Grom gromi!

Grom gromi!

Ostatniej soboty zespol z Pruszkowa rozegral wyjazdowy mecz z Grom Prace Male. Miała to byc ciezka przeprawa dla Legionu, poniewaz przegrana przekreslala nadzieje na doskoczenie do zespolow srodka tabeli. Aura tego dnia była parszywa, ulewny desz i stojace powietrze sprawialo, ze mozna bylo sie poczuc jak w Vietcongu i walczyc w blocie o kazdy metr terenu. Mi osobiscie podoba sie taka angielska pogoda, ktora tworzy zupelnie inny klimat. W Pracach Małych maja ladną, rowna i zadbana zywa murawe, wiec tak naprawde bloto bylo tylko na lini bramkowej, ale trawa byla mocno nasiaknieta i przy zle dobranym obuwiu mozna bylo bawic sie w panczenistow. :-) 

Pomimo zlej pogody Legion nie mogl narzekac na sklad, bo wyszedl na murawe w (niemal) najsilniejszym skladzie. Oczywiscie zabraklo moze 2-3 osob, ale na kazdym meczu kogos brakuje przez kontuzje/wyjazdy/inne losowe sprawy. W kazdym razie sklad byl na tyle pelny, ze nawet ławka rezerwowych zostala 'zasiedlona' zawodnikami.

Juz w pierwszym kwadransie Legion stracil kuriozalna bramke, ktora obciazala wina wylacznie bramkarza. Zeby sie nie uzalac i nie pastwic sie nad naszym golkiperem, warto krotko napisac, ze takich bramek padlo jeszcze przynajmniej 5.

Do przerwy wynik byl 2:0 dla Gromu, ale z gry stworzyli sobie tylko jedna 'w miare' dobra sytuacje, ktorej zreszta nie potrafili zamienic na bramke. Legion byl zdecydowanie lepszy, probowal grac swoja pilke, wyczekiwal na rywala i po przechwycie rozpoczynal kontre. Troche (a moze nawet bardzo), nasiaknieta murawa utrudniala zagranie prostopadlej pilki, ktora po kozle leciala jak krązek po lodzie, najczesciej zatrzymujac sie dopiero na siatce poza boiskiem. Sporo tez takich pilek konczylo swoja droge w rekach bramkarza. 

Druga czesc gry odslonila gorsze oblicze naszego zespolu. Przede wszystkim nieporadnosc w obronie, nieudolnosc bramkarza i niekonsekwencja w wykonywaniu zalozen taktycznych. Druga polowa, to w załozniu mial byc agresywny pressing i odbior pilki na polowie rywala. Jak sie okazało Grom na tej taktyce Legionu wiele zyskal, bo nawet mimo straty dwoch bramek zdołał 'wepchnac' jeszcze 6. Wynik koncowy 8:2 dla gospodarzy.

 

W mojej - moze malo obiektywnej- ocenie Legion w zaden sposob nie zasluzyl sobie na takie srogie lanie. Bylismy dla nich rownym rywalem, bo gdyby wziac indywidualnosci lub poszczegolne formacje, to w niemal zadnym wypadku nie odstawalismy jakoscia od zawodnikow Gromu. Umiejetnosci czysto pilkarskie byly na tym samym poziomie, chyba nawet wiecej biegalismy, choc ciezko mi to ocenic, a juz na pewno mielismy bardziej kreatywny srodek pola. Oczywiscie porownanie nie uwzglednia bramkarzy, bo pomiedzy slupkami Gromu stal o trzy klasy lepszy zawodnik. I to wlasnie przelozylo sie na wynik.

Jeszcze krotko dodam, ze ja wolalbym zagrac druga polowe w tym samym stylu, co pierwsza. Moze i stracilismy dwie bramki, ale tez mielismy bardzo wiele prob zagrania prostopadlych pilek do napastnika... i gdyby choc jedna byla idealna, to wynik pewnie bylby inny... ale to mozna tak gdybac do rana. W kazdym razie wolalbym przegrac 4:0 z mnostwem klarownych sytuacji, niz 8:2.

 

Gratuluje zawodnikom Gromu, to byl dobry mecz w Waszym wykonaniu. Dobrze tez zaprezentowal sie sedzia, ktory w zaden sposob nie wypaczyl wyniku. Mozna sie spierac co do karnego dla Gromu, ale przy takim wyniku nie mialo to juz chyba wiekszego znaczenia. Powodzenia w nastepnych meczach panowie. :-) 

 

 

 

 

Wyniki ligowych potyczek pomiedzy tymi zespolami z poprzednich lat:

 

2010/2011

Grom 3:1 Legion

Legion 0:4 Grom

 

2012/2013

Grom 1:7 Legion

Legion 2:4 Grom

 

2013/2014

Legion 2:3 Grom

Grom 8:2 Legion

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości