Świąteczne prezenty Legionu

Świąteczne prezenty Legionu

Ostatniej niedzieli Legion podjal na swoim boisku zespol Milan II Milanowek. Byla to doskonala okaja, by w wieloletniej historii potyczek obu klubow, Legion w koncu wyszedl zwycieski. Mecz rospoczal sie o godzinie 13.00. 

Ponownie zespol mial problemy z zestawiniem defensywy. Ktory to juz raz bylo 'nowe' ustawienie tej formacji? Nalezy te formacje ujednolicić. 

Legionisci od poczatku sie cofneli, dajac rozgrywac pilke przyjezdnym. Co ciekawe, Milan takze nie byl skory do przejecia inicjatywy i gral bardzo asekuracynie. Niestety po kilku minutach od pierwszego gwizdka, jeden z naszych obroncow popelnil blad techniczny przy przyjeciu pilki i przypadkowo zagrnal futbolowke reką w polu karnym. Sedzia nie mial innej mozliwosci jak podyktowac rzut karny i bylo 0-1 dla Milanu. Jeszcze w tej samej polowie, jeden z zawodnikow Legionu przerwal na srodku boiska grozna kontre - za co dostal zolta kartke -, a zaraz potem bramkarz miejscowych zmuszony byl wyjac pilke z siatki. Zawodnik Milanu podszedl do wolnego, podcial pilke do wrzutki, a ta poszybowala niesiona wiatrem za plecy bramkarza. 0-2.

Legion zszedl do szatni podenerwowany. Nie mozna powiedzic, iz zalozenia taktyczne byly zle, predzej bylbym sklonny stwierdzic, ze to brak konsekwencji w wykonywaniu swoich obowiazkow doprowadzil do takiej sytuacji. 

Druga polowa, to zdecydowana przewaga naszych zawodnikow. Niestety dali sobie wbic trzecia bramke. Tym razem rywal strzelil glowa po perfekcyjnym dosrodkowaniu. Ustawienie naszych bylo wrecz tragiczne. Brak doskoku do skrzydlowego, ktory przez to mial czas, by zrobic wszystko idealnie, obaj stoperzy znalezli sie na skrzydle nie kryjac nikogo, lewy obronca, ktory nie dopilnowal napastnika. 

Bardzo szkoda tych straconych bramek, bo wszystkie trzy stracilismy po juniorskich bledach. Tak trzeba to okreslic.

W okolo 60 minucie, Legion nie mial juz nic do stracenia, z lawki weszli nowi zawodnicy i wprowadzili troche ozywienia. Mimo 'dominacji' Legionu w drugiej polowie, udalo sie odrobic dwie bramki po fenomenalnych prostopadlych podaniach... ale i tak trzeba bylo przelknac gorycz porazki. Wynik 2:3 dla przyjezdnych.

Krotko podsumowujac, Legion powinien ten mecz zwyciezyc, mial argumenty w postaci sytuacji jakie sobie stworzyl i gdyby nie te dwa klopsy, ktore mozna nazwac prezentami, nikt nie mialby watpliwosci kto byl lepszy w tym spotkaniu. To jest piekno tego sportu. :-) 

Gratuluje wystepu panu sedziemu, ktory mial jaja i ani razu nie dal sobie niczego wmowic na krzyk. W mojej skromnej ocenie nie popelnil zadnego bledu wplywajacego na koncowy wynik meczu. Postawa godna pochwalenia, oby czesciej gwizdal nasze mecze.

Gratuluje tez wszystkim zawodnikom Milanu, a bramka z polowy byla najwieksza ozdoba tego meczu.

 

Gole z tego spotkania mozna zobaczyc tutaj.

 

 

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości