Wrzos wygrywa

Wrzos wygrywa

We wtorkowy wieczor, dnia 27.05 odbyl sie zalegly mecz z Wrzosem Międzyborow. Spotkanie mialo miejsce w Pruszkowie, rozpoczelo sie krotko po godz 18.00.

Legion podminowany po ostatniej porazce ze Smokami, a w konsekwencji spadkiem na ostatnie miejsce w tabeli, chcial sie jak najszybciej podzwignac z kolan. Druzyna chyba zrozumiala, ze nie zostalo im juz nic procz honoru... i zeby takze tego nie stracic, nalezalo walczyc o kazdy metr boiska, chocby byl okupiony krwia. :-) 

Wrzos przyjechal nieco spozniony, ludzie z Pruszkowa slyna jednak z cierpliwosci, wiec nie bylo problemu. Na poczatku myslalem, ze maja problemy kadrowe, ale w koncu dojechala reszta i pod koniec ich rozgrzewki naliczylem 15 zawodnikow. Bidy nie bylo. 

Legion takze nie mial wiekszych problemow z frekwencja i wyglada na to, ze stawili sie na te 'ustawke' uczciwie, w tej samej liczbie.

Niestety, po niecalych 10 minutach od rozpoczecia meczu, po rzucie roznym, zawodnik Wrzosu zdolal przyjac pilke i oddal strzal z 5 metrow. Za ten rozboj w defensywie, Legion otrzymal najwyzszy wymiar kary i bylo 1-0 dla Międzyborowa. Cala pierwsza polowa przebiegla pod dyktando przyjezdnych. Klepali sobie w tylach do woli, czesto rozgrywali przez obroncow, dlugo utrzymywali sie przy pilce. Wiele jednak z tego nie wynikalo. Legion celowo oddal pole gry rywalowi i wydawalo sie, ze tego dnia postawil szczelne zasieki, ktore bylo ciezko sforsowac. Pod koniec drugiej polowy Legion stracil druga bramke, a szkoda, bo Wrzos juz sie jakby irytowal i zaczal czesciej grac swoim zawodnikom 'trudne' pilki, ktore z latwoscia padaly lupem naszych kosiarzy na stoperce. Bramka ta jest godna zapamietania... w koncu nie co dzien mozna ogladac strzaly z 25m lewa noga w okno bramki. Przynajmniej tak to wygladalo z mojej perspektywy. :-) 

W pierwszej polowie najbardziej irytowala niemoc Legionu przy wyprowadzaniu kontr. Po przechwycie pilki niemal natychmiast ja tracilismy - albo przez pierwsze niedokladne podanie, albo przez mierny w skutkach drybling. Szkoda, bo gdyby tego dnia ten element pilkarskiego rzemiosla nam lepiej wychodzil, to mozna bylo raz po raz kontrowac wysoko ustawionego rywala. W kazdym razie koncepcja byla sluszna. ;-)

Druga polowa byla juz sporo lepsza w naszym wykonaniu. Mimo, ze w tej odslonie takze stracilismy dwie bramki (obie niestety przeszly przez nasza prawa strone, rywal obsadzil tam dobrego grajka), to jednak sami zdolalismy strzelic jedna (na 1:3). Wciaz bylo duzo niedokladnych podan, jednak zaczelo sie cos dziac z przodu, srodkowi pomocnicy w koncu celniej rozrzucali pilki do bokow, na placu stworzyly sie wieksze przestrzenie, nie bylo tak ciasno. Legion dalej gral swoja defensywna taktyka, rywal jednak mial korzystny wynik i fale ich atakow jakby uderzaly z mniejsza czestotliwoscia. Trudno ocenic na ile to zasluga zmian we Wrzosie (weszli znacznie slabsi zmiennicy), na ile wynik ich satysfakcjonowal, a na ile Legion dodal jakosci swojej grze. Chyba wszystko po trochu mialo wplyw na lepsza postawe naszych kopaczy.

Z przebiegu calego spotkania mozna powiedziec wprost, ze Wrzos Miedzyborow prezentowal lepsza kulture gry, zawlaszcza w pierwszej odslonie naciskali niemilosiernie. Potrafili klepnac przed polem karnym, odegrac piętą, przepuscic pilke miedzy nogami, a napastnik potrafili zagrac 'na sciane', wejsc w drybling, skrzydlowi ladnie scinali do srodka za plecami naszych obroncow, a obroncy dobrze wyprowadzali pilke, nie tracac glowy. Wszystko to sprawia, ze to Wrzos walczy o awans. Moze ich taktyka byla rownie toporna, brakuje im konkretnego kreatora, ale zawodnikow maja o klase lepszych.

Osobiscie do sedziego nie moge sie przyczepic, praktycznie byl niewidoczny, a to zawsze duzy plus.

 

Pany, pora chyba poswiecic na treningu troche wiecej czasu na doszlifowanie celnych podan pod presja. Strzelam, ze srednia celnych podan wynosila ponizej 50%, czasem przykro bylo patrzec.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości